Przejdź do głównej zawartości

Jagiełło waniliowy

Jako, że z kaszy jaglanej nazywa się jagielnikiem. No ale ciasto Jagiełło brzmi fajniej, trzeba przyznać. Niech będzie więc na cześć króla :)
Ciasto z kaszy jaglanej z prawdziwą wanilią...
Czego chcieć więcej w leniwe (albo i nie) letnie popołudnia?
Leciutkie, można jeść aż się skończy.

~ 1 szklanka surowej kaszy jaglanej
~ 2 szklanki wody do ugotowania kaszy
~ szczypta soli
~ 5 jajek
~ pół szklanki ksylitolu
~ szklanka mleka
~ 100 ml oleju rzepakowego lub słonecznikowego
~ miąższ z 1 laski wanilii
~ skórka otarta z 1 cytryny
~ trochę suszonych owoców

Kaszę wsypujemy do pustego garnka i prażymy przez około 3 minuty, mieszając. Dodajemy wodę ze szczyptą soli i gotujemy bez mieszania aż woda wyparuje. Po ugotowaniu czekamy aż trochę przestygnie i blendujemy na zbitą masę.
Jajka roztrzepujemy z ksylitolem, potem dodajemy mleko i olej. Cytrynę zalewamy wrzątkiem, następnie ścieramy ją ma malutkich oczkach. Nożem przekrawamy laskę i zdzieramy ze środka malutkie ziarenka.
Do zblendowanej kaszy dodajemy płynne składniki i znowu wszystko blendujemy na "zupę". Blender albo robot kuchenny przydatna rzecz - nie obejdzie się bez niego w dietetycznej kuchni, niestety ale to fakt :(
Na koniec dodajemy rodzynki sparzone wcześniej wrzątkiem na sitku. Można pominąć, jak kto lubi.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni, pieczemy godzinę na drugiej półce od dołu. Po wyjęciu z piekarnika czekamy aż ostygnie i dopiero wtedy wyjmujemy z formy. Im dłużej poleży tym lepsze. Ale takie lekko ciepłe idealne do kawki :)

Polecam Wam ten pyszny, zdrowy wypiek, nie za słodki i lekki. Mój brat nazwał go sernikiem... oczywiście nie miał pojęcia, że ciasto jest z kaszy jaglanej :)
Znika po około 3 godzinach, jedną stygnie.

Komentarze