Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2014

Jagiełło waniliowy

Jako, że z kaszy jaglanej nazywa się jagielnikiem. No ale ciasto Jagiełło brzmi fajniej, trzeba przyznać. Niech będzie więc na cześć króla :) Ciasto z kaszy jaglanej z prawdziwą wanilią... Czego chcieć więcej w leniwe (albo i nie) letnie popołudnia? Leciutkie, można jeść aż się skończy. ~ 1 szklanka surowej kaszy jaglanej ~ 2 szklanki wody do ugotowania kaszy ~ szczypta soli ~ 5 jajek ~ pół szklanki ksylitolu ~ szklanka mleka ~ 100 ml oleju rzepakowego lub słonecznikowego ~ miąższ z 1 laski wanilii ~ skórka otarta z 1 cytryny ~ trochę suszonych owoców Kaszę wsypujemy do pustego garnka i prażymy przez około 3 minuty, mieszając. Dodajemy wodę ze szczyptą soli i gotujemy bez mieszania aż woda wyparuje. Po ugotowaniu czekamy aż trochę przestygnie i blendujemy na zbitą masę. Jajka roztrzepujemy z ksylitolem, potem dodajemy mleko i olej. Cytrynę zalewamy wrzątkiem, następnie ścieramy ją ma malutkich oczkach. Nożem przekrawamy laskę i zdzieramy ze środka malutkie ziarenka. D

trufle meeega słodkie ale bez cukru

Ulubiony przepis na dietetyczne trufle, bardzo słodkie, bardzo kakaowe i aromatyczne. Uwierzcie, smakują nie tylko tym dietetycznym, próbowali różni i nie wiedzieli nawet, że takie "fit" i bez cukru. Bo przecież takie słodziutkie. DAKTYLKI, "a cóż to takiego", pytają :) Takie tam naturalne cukierasy, odpowiadam! ~ 150 g wiórek kokosowych ~ 150 g daktyli ~ kakao ~ oliwa z oliwek Daktyle zalejcie wrzątkiem i odstawcie na ok. 30 minut, przykryjcie. Ja zazwyczaj nie mogę się doczekać i już po 15 minutach odlewam wodę i traktuję widelcem. Najlepiej żeby dłużej się pomoczyły, bo może być mały problem z ich zgnieceniem. Także w miarę możliwości rozgniatamy na papkę. Na patelnię wlewamy oliwę z oliwek, ok. 5 łyżek, później będziemy ewentualnie dolewać. Czekamy chwilę i na to wrzucamy wiórki, które następnie na tej oliwie prażymy, do momentu aż będą złotawe i poczujemy ten cudowny aromat. Na to dajemy rozgniecione daktyle i mieszamy. W tym momencie sprawdzamy konsys

ciacho śniadaniowe

Dzisiaj prezentuję Wam pomysł na smaczne śniadanko - jestem przekonana, że każdemu posmakuje. Mam nadzieję, że wiecie już o tym, iż zaczynanie dnia od pełnowartościowego posiłku jest o wiele przyjemniejsze, ciekawsze i zdrowsze (tak, musiałam o tym wspomnieć!). No i dostarcza sił na wykonanie różnych super-zadań. Super-zadania to np. robienie notatek na wykładach od 11 do 17, spędzenie całego dnia na nogach w pracy albo leżenie cały dzień do góry brzuchem. Sprawdziłam osobiście. No może oprócz tego ostatniego. Wystarczy uwierzyć mi na słowo, bo kto Wam lepiej doradzi, jak nie ja? A no właśnie! :) ~ 1/4 szklanki dowolnej mąki, najlepiej pełnoziarnistej ~ pół szklanki płatków owsianych ~ garść ulubionych ziarenek i bakalii, najlepiej mieszanka siemienia lnianego, posiekanych orzechów, pestek dyni i słonecznika, rodzynek, wiórków kokosowych itd. ~ szczypta cynamonu (opcja) ~ ciepła woda (dolewajcie i sprawdzajcie konsystencję-na moje oko, nie więcej niż pół szklanki) ~ oliwa z ol

pasta z cieciorki

Hummusem tego nie nazwę ale pastą z cieciorki już tak, bo dodatki możecie modyfikować wedle własnych upodobań. Ja bardzo lubię oliwę z oliwek dlatego dałam jej sporo. Wy oczywiście możecie dać mniej. Wstyd się przyznać ale mogłabym wyjadać to łyżką ze słoika... * puszka gotowanej cieciorki * oliwa z oliwek * prażone pestki dyni i słonecznika * gomasio (prażony i zmielony sezam z dodatkiem soli) Cieciorkę płuczemy w wodzie, odsączamy i gnieciemy dokładnie widelcem. Dodajemy oliwę z oliwek - tyle, na ile mamy akurat ochotę, a następnie wsypujemy 4 łyżeczki gomasio. By wzbogacić trochę smak możemy dać prażone na suchej patelni pestki dyni i słonecznika. Mieszamy, mieszamy i przekładamy do słoiczka :) Gdyby ktoś się uparł może pominąć ostatni składnik aczkolwiek nic go nie zastąpi. Wiem, że trudność może polegać na zmieleniu sezamu ale zawsze można użyć młynka do kawy lub kupić gotowy. Ja nie musiałam się w to bawić, bo jak mam okazję to robię sobie taki większy zapas i dodaję

bananowe muffinki

Smakowite i zdrowe muffiny w 5 minut! Kto odmówi sobie tej przyjemności? Składniki suche: ~ 1,5 szklanki dowolnej mąki pełnoziarnistej ~ łyżeczka cynamonu (opcjonalnie) ~ płaska łyżka proszku do pieczenia ~ rodzynki  lub suszone owoce wedle uznania ~ trochę pestek dyni i słonecznika (najlepiej smakują podprażone na suchej patelni - nie przypalone!) Składniki mokre: ~ dwa średniej wielkosci banany zgniecione dokładnie widelcem  ~ niecałe pół szklanki dowolnego mleka (np.migdałowego) lub wody ~ 2 łyżki oliwy z oliwek lub innego oleju jaki akurat macie Pieczemy około 40 minut w temperaturze 180 stopni. Jeżeli macie ochotę możecie zrobić muffiny albo ciasto w dowolnej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.  Ja robiłam zarówno babeczki jak i ciasto w formie okrągłej i prostokątnej. Wychodzi zawsze :) Tak naprawdę przepis można dowolnie modyfikować, bazą natomiast są banany, mąka, proszek do pieczenia, mleko (woda) i olej.